Pierwszego dnia obecnego miesiąca większość katolików obchodziła święto zmarłych. Oznacza to czyste, zadbane nagrobki, nowe znicze, stroiki i dość smutne nastroje. Niestety, to także sezon cmentarnych kradzieży. Okazuje się, że wiele osób zamiast kupić znicze woli ukraść je innym. Czy za takie coś grozi poważna kara? To zwykłe wykroczenie czy już przestępstwo?

Znikające znicze  

Kilka dni temu Polacy byli bardzo zaangażowani w sprzątanie grobów swoich bliskich. A każda hurtownia zniczy mogła się nieźle dorobić. Dzień wszystkich świętych obchodzi się w Polsce od XI wieku . To czas rozmyślań, wspominania bliskich ale także wzmożonej aktywności na cmentarzach. Ponieważ tradycja nakazuje, by 1 listopada udać się na cmentarz, zapalić znicze nagrobki musza być czyste i zadbane. Niestety w tym roku święto to kosztowało wyjątkowo dużo. Inflacja nie ominęła zniczy, wkładów do nich i stroików. Co gorsza zanotowano tego roku najwięcej kradzieży. Chodzi właśnie o znikające znicze. Dlaczego ludzie dopuszczają się takich wykroczeń… wykroczeń czy przestępstw?

hurtownia zniczy

Kradzież znicza – wykroczenie czy przestępstwo?  

Brak pieniędzy to problem coraz większej ilości rodzin w Polsce. Niektórzy mają problem, by się wyżywić, a gdzie tu jeszcze kupować drogie znicze. Ale tradycja jest tak silnie zakorzeniona, że niektórzy nie potrafią zrezygnować z zapalenia tego znicza na grobie bliskiej osoby. Dlatego decydują się na kradzież. W świetle prawa zalicza się to do wykroczenia czy przestępstwa? Zgodnie z artykułem 262 Kodeksu karnego ograbienie zwłok czy grobu jest przestępstwem. Sprawcy grozi kara ograniczenia wolności lub kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat. Gdy chodzi o miejsce pochówku nie ma znaczenia, do kogo należała skradziona rzecz, ani czy miała dużą wartość materialną. Może to być znicz, roślina ozdobna – żywa lub sztuczna i inne przedmioty. Ich kradzież jest przestępstwem.

 Na wielu cmentarzach popularny staje się monitoring lub przynajmniej foto pułapki. Niektórzy montują je za własne pieniądze przy grobach. Mając dowody, łatwiej znale xc i pociągnąć do odpowiedzialności „hienę cmentarną”.